środa, 30 marca 2016

Anoreksja...

Moda na zdrowy styl życia i „bycie fit” z pewnością przyniosła wiele dobrego – zachęciła rzesze otyłych osób do zmiany sposobu jedzenia i rozpoczęcie aktywności fizycznej. Jednakże są też osoby, które padły jej ofiarami, ale mało się  tym mówi. Gdy w Internecie poszukamy artykułów, blogów czy filmików poświęconych zdrowej żywności przeważająca część będzie promowała dietę „zero cukru, zero tłuszczu”. Ok, ograniczenie tych produktów przez osoby chore z nadwagą jest bardzo dobre, ale co z pozostałymi zdrowymi osobami, które chciałby być w lepszej formie? Niestety przekaz medialny, w którym dominuje kult szczupłej sylwetki oraz ciągłego bycia na diecie, może prowadzić szczególnie u młodych osób do zaburzeń odżywiania. W tym wpisie chciałabym bliżej omówić jedno z nich – anoreksję, która jest naprawdę straszną i groźną chorobą.
Nigdy, przenigdy tak nie myślcie...
Można imponować innymi cechami,
a nie chudością
foto:pinterest.com

Jadłowstręt psychiczny to jedno z zaburzeń odżywiania cechujące się znacznym ubytkiem masy ciała spowodowanym nadmiernym ograniczaniem spożycia pokarmów. Zazwyczaj prowadzi do zatrzymania miesiączki u dziewcząt, obniżenia temperatury ciała (nawet poniżej 36 stopni Celcjusza), widoczne są wystające kości (kolce biodrowe, obojczyki, łopatki), na skórze pojawia się meszek, akcja serca jest obniżona. Występują także liczne zmiany hormonalne – przysadka mózgowa nie produkuje wystarczających ilości hormonów (LH i FSH) i w rezultacie jajniki przestają pracować. Zachwiany jest dobowy rytm wydzielania kortyzolu (znanym jako „hormon stresu”), jest on wydzielany w nieco większej ilości – analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku depresji. To tylko nieliczne ze zmian jakie następują w organizmie podczas anoreksji. Brzmi strasznie? I naprawdę takie jest. Dlatego piszę ten tekst, żeby was ostrzec przed skutkami pozornie niewinnego i zdrowego zachowania.
Niestety, moda cały czas promuje
wychudzone sylwetki... Bardziej drastycznych zdjęć
Wam oszczędzę
foto: pinterest.com

Ale jakie są przyczyny tej strasznej choroby? Przede wszystkim – perfekcjonizm. Anorektyczkami nie są dziewczyny, które zadowalają się „bylejakością”, byciem w normie. Nie, one chcą być najlepsze, w każdej dziedzinie. Szkoła, praca, rodzina… Pełen profesjonalizm, sumienne wywiązywanie się ze zobowiązań, powolna praca i podnoszenie kwalifikacji. Takie samo nastawienie mają do swojego wyglądu – dążą do ideału. Wbrew popularnemu przekonaniu rzadko ta choroba jest rezultatem próżności i „fanaberii nastolatek”. Nie zawsze jest to chęć zwrócenia uwagi na siebie, wołania o pomoc. Często chorują także dziewczyny z ciepłych, kochających rodzin. Jednakże pragnienie zaimponowania innym władzą nad swoim ciałem oraz potrzebami fizjologicznymi skłania je do narzucania sobie barier i przekraczania ich. To właśnie to daje im satysfakcję. 
Foto: www.fanpop.com

Warto sobie uświadomić jeszcze jeden fakt – jadłowstręt psychiczny to choroba umysłu a nie ciała. Zmiany ciała są tylko tragicznymi konsekwencjami tego co dzieje się w głowie. Dlatego nie od razu osoba chora będzie ważyła 40 kg, kości będą starczały na zewnątrz, a włosy wypadały. To jest już stadium krytyczne, a wcześniejsze etapy są bardzo często niezauważane, bo pozornie nic się nie zmienia. Taka osoba z pewnością będzie wzbraniała się przed większą ilością jedzenia, słodyczami, tłuszczami, przegryzkami między posiłkami, nawet tymi zdrowymi. Oczywiście, powie że jest już bardzo najedzona, tylko stara się prowadzić zdrowy tryb życia. Pewnie trudno będzie znaleźć restauracje, gdzie taka osoba chętnie zje – pojawią się różne wymówki, wykręty, wystarczy tylko zielona herbata. Dlatego proszę was wszystkich, którzy czytacie ten tekst – jeśli osoba wam bliska zacznie się zmieniać w taki sposób, zwróćcie na to uwagę! Jasne, sama promuję zdrowy tryb życia i uważam, że to najlepsza zmiana jaką można uczynić, ale granica między zdrowiem i rozsądkiem, a obsesją jest bardzo delikatna. Powstrzymując takie zachowanie możecie uczynić baaaardzo dużo dobrego dla tej osoby, możliwe, że nawet uratować jej życie.
Chciałam jeszcze raz wam zwrócić uwagę na to, że mój blog nie jest skarbnicą wiedzy dla "pragnących się odchudzić". Zdrowy tryb życia nie jest jednoznaczny z odchudzaniem. Niestety, na wielu stronach internetowych znajdziecie taką informację. Ja promuję tylko zdrowie! 

PS. Jeśli zainteresował Was ten temat, zmagacie się z tym problemem, chcecie pocóc komuś bliskiemu lub zwyczajnie chciecie wiedzieć więcej, polecam Wam lekturę książki Harriet Brown "Kiedy jedzenie wymaga odwagi". To historia zmagań córki autorki, ich bardzo bliskiej relacji, walki o życie... Otwiera oczy...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz