Moda na zdrowy styl
życia i „bycie fit” z pewnością przyniosła wiele dobrego – zachęciła rzesze
otyłych osób do zmiany sposobu jedzenia i rozpoczęcie aktywności fizycznej.
Jednakże są też osoby, które padły jej ofiarami, ale mało się tym mówi. Gdy w Internecie poszukamy
artykułów, blogów czy filmików poświęconych zdrowej żywności przeważająca część
będzie promowała dietę „zero cukru, zero tłuszczu”. Ok, ograniczenie tych
produktów przez osoby chore z nadwagą jest bardzo dobre, ale co z pozostałymi
zdrowymi osobami, które chciałby być w lepszej formie? Niestety przekaz
medialny, w którym dominuje kult szczupłej sylwetki oraz ciągłego bycia na
diecie, może prowadzić szczególnie u młodych osób do zaburzeń odżywiania. W tym
wpisie chciałabym bliżej omówić jedno z nich – anoreksję, która jest naprawdę
straszną i groźną chorobą.
Nigdy, przenigdy tak nie myślcie...
Można imponować innymi cechami,
a nie chudością
foto:pinterest.com
Jadłowstręt psychiczny
to jedno z zaburzeń odżywiania cechujące się znacznym ubytkiem masy ciała
spowodowanym nadmiernym ograniczaniem spożycia pokarmów. Zazwyczaj prowadzi do
zatrzymania miesiączki u dziewcząt, obniżenia temperatury ciała (nawet poniżej
36 stopni Celcjusza), widoczne są wystające kości (kolce biodrowe, obojczyki,
łopatki), na skórze pojawia się meszek, akcja serca jest obniżona. Występują
także liczne zmiany hormonalne – przysadka mózgowa nie produkuje
wystarczających ilości hormonów (LH i FSH) i w rezultacie jajniki przestają
pracować. Zachwiany jest dobowy rytm wydzielania kortyzolu (znanym jako „hormon
stresu”), jest on wydzielany w nieco większej ilości – analogiczna sytuacja ma
miejsce w przypadku depresji. To tylko nieliczne ze zmian jakie następują w
organizmie podczas anoreksji. Brzmi strasznie? I naprawdę takie jest. Dlatego
piszę ten tekst, żeby was ostrzec przed skutkami pozornie niewinnego i zdrowego
zachowania.
Niestety, moda cały czas promuje
wychudzone sylwetki... Bardziej drastycznych zdjęć
Wam oszczędzę
foto: pinterest.com
Ale jakie są przyczyny
tej strasznej choroby? Przede wszystkim – perfekcjonizm.
Anorektyczkami nie są dziewczyny, które zadowalają się „bylejakością”, byciem w
normie. Nie, one chcą być najlepsze, w każdej dziedzinie. Szkoła, praca,
rodzina… Pełen profesjonalizm, sumienne wywiązywanie się ze zobowiązań, powolna
praca i podnoszenie kwalifikacji. Takie samo nastawienie mają do swojego
wyglądu – dążą do ideału. Wbrew popularnemu przekonaniu rzadko ta choroba jest
rezultatem próżności i „fanaberii nastolatek”. Nie zawsze jest to chęć
zwrócenia uwagi na siebie, wołania o pomoc. Często chorują także dziewczyny z
ciepłych, kochających rodzin. Jednakże pragnienie zaimponowania innym władzą
nad swoim ciałem oraz potrzebami fizjologicznymi skłania je do narzucania sobie
barier i przekraczania ich. To właśnie to daje im satysfakcję.
Foto: www.fanpop.com
Warto sobie uświadomić
jeszcze jeden fakt – jadłowstręt psychiczny to choroba umysłu a nie ciała. Zmiany ciała są tylko tragicznymi
konsekwencjami tego co dzieje się w głowie. Dlatego nie od razu osoba chora
będzie ważyła 40 kg, kości będą starczały na zewnątrz, a włosy wypadały. To
jest już stadium krytyczne, a wcześniejsze etapy są bardzo często niezauważane,
bo pozornie nic się nie zmienia. Taka osoba z pewnością będzie wzbraniała się
przed większą ilością jedzenia, słodyczami, tłuszczami, przegryzkami między
posiłkami, nawet tymi zdrowymi. Oczywiście, powie że jest już bardzo najedzona,
tylko stara się prowadzić zdrowy tryb życia. Pewnie trudno będzie znaleźć
restauracje, gdzie taka osoba chętnie zje – pojawią się różne wymówki, wykręty,
wystarczy tylko zielona herbata. Dlatego proszę was wszystkich, którzy czytacie
ten tekst – jeśli osoba wam bliska zacznie się zmieniać w taki sposób, zwróćcie
na to uwagę! Jasne, sama promuję zdrowy tryb życia i uważam, że to najlepsza
zmiana jaką można uczynić, ale granica między zdrowiem i rozsądkiem, a obsesją
jest bardzo delikatna. Powstrzymując takie zachowanie możecie uczynić baaaardzo
dużo dobrego dla tej osoby, możliwe, że nawet uratować jej życie.
Chciałam jeszcze raz wam zwrócić uwagę na to, że mój blog nie jest skarbnicą wiedzy dla "pragnących się odchudzić". Zdrowy tryb życia nie jest jednoznaczny z odchudzaniem. Niestety, na wielu stronach internetowych znajdziecie taką informację. Ja promuję tylko zdrowie!
PS. Jeśli zainteresował Was ten temat, zmagacie się z tym problemem, chcecie pocóc komuś bliskiemu lub zwyczajnie chciecie wiedzieć więcej, polecam Wam lekturę książki Harriet Brown "Kiedy jedzenie wymaga odwagi". To historia zmagań córki autorki, ich bardzo bliskiej relacji, walki o życie... Otwiera oczy...