Tęsknię…
Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Wisława Szymborska „Kot
w pustym mieszkaniu”
Już prawie nie pamiętam
jak wyglądał. Sylwetkę, wzrost, ogólne wrażenie i chód jeszcze sobie
przypominam, ale szczegóły są nieostre, zamazane. Jego widok jest spowity mgłą…
A przecież byliśmy tak blisko, codziennie, był częścią mojego życia. Już nigdy
nie będę na niego zła, bo mnie obudził w nocy, bo zrobił bałagan. Gdybym mogła
się cofnąć w czasie pewnie więcej bym się z nim bawiła, wykorzystywała każdą
chwilę jego życia w stu procentach. Ale czas nieubłaganie płynie dalej i
chociaż to trudne, trzeba się w końcu nauczyć, że przemijanie jest częścią
naszego życia i nie mamy na nie wpływu.
Może wyda Wam się to
błahe, ale piszę o moim piesku. Byliśmy razem całe życie, kupiliśmy go, gdy
miałam 2 lata. Razem dorastaliśmy, razem się wychowywaliśmy. Jednak do końca
swoich dni miał mnie za dzieciaka, nie słuchał mnie, uznawał swoją wyższość
nade mną. Denerwowało mnie to, ale miało też swój urok – była to ostatnia
istota, dla której byłam maluchem, którego można lekceważyć, traktować z
wyrozumiałością. Nie będę kłamała – były chwile, gdy miałam go serdecznie dość.
Mimo tego, był to najukochańszy czworonożny towarzysz życia jakiego znałam.
Umarł w cierpieniu.
Powolnie, lecz stopniowo słabł i posuwał się w latach. Jednakże w ciągu
ostatnich dwóch miesięcy swojego życia zmienił się nie do poznania. Z
dziarskiego pieska w średnim wieku, w smutnego staruszka, dla którego każdy
krok był cierpieniem. Diagnoza: rak – narośl w buzi, przerzuty w płucach, a
może gdzieś jeszcze. Choroba załatwiła go błyskawicznie.
Brakuje mi go. Teraz
już pogodziłam się z jego odejściem, ale wcześniej gdy usłyszałam jakiś szum w
domu, byłam pewna, że to on. Ale wiem jedno – jego ostanie dni były
przepełnione cierpieniem, teraz jest już pewnie znowu radosnym szczeniaczkiem.
Wiem też, że może nie zawsze to rozumiałam, ale kochał mnie bardzo – na swój
psi sposób. Mogę śmiało powiedzieć, że każdy pies jest wspaniałym przyjacielem
– to członek rodziny, o którego trzeba się troszczyć, ale który odwdzięcza się
swoją miłością.
foto: weheartit.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz