Rok 2016 zaczął się
sporą zmianą w świecie dietetyki. Instytut Żywności i Żywienia przedstawił nową
piramidę żywienia wraz z 10 zaleceniami, które powstały w oparciu o najnowsze
badania oraz obserwacje. Co się za tym kryje? Czym różni się nowsza wersja od
tej z 2009? Czy są to zmiany rewolucyjne, a do tej pory jedliśmy źle?
Oto ona - nowa piramida żywienia
Foto: IŻŻ
Przede wszystkim
podstawą piramidy żywienia jest teraz aktywność fizyczna. Wcześniej pod
piramidą znajdował się tylko dopisek nieśmiało informujący „nie zapominaj
ruchu!”. Teraz czarno na białym Polscy żywieniowcy wskazują, że zdrowy tryb
życia bez aktywności fizycznej jest niemożliwy. Forma może być dowolna:
pływanie, bieganie, jazda na rowerze a nawet dłuższy spacer czy wchodzenie po
schodach.
Drugie piętro stanowią
warzywa i owoce, wypierając produkty zbożowe. W zaleceniach doprecyzowano, że
powinny stanowić one co najmniej połowę naszych racji pokarmowych, z czego
warzywa ¾ a owoce ¼. Fakt ten nie powinien dziwić, gdyż to właśnie one obfitują
w witaminy, składniki mineralne, błonnik oraz węglowodany proste. Ponadto są
niskokaloryczne i po prostu pyszne. Pamiętajmy też, że najlepiej wybierać te
sezonowe, jak najmniej przetworzone (jeśli spożywamy w postaci przetworów to
najlepiej tych domowych). Obok owoców i warzyw znajduje się woda. To właśnie
ona powinna być naszym głównym napojem (minimum 1,5 litra dziennie, oczywiście
w wypadku aktywności fizycznej więcej).
Kolejne piętro stanowią
produkty zbożowe. Co ważne, podkreślono, że mają to być produkty pełnoziarniste,
jak najmniej przetworzone. To one zawierają dużo błonnika, białka, składników
mineralnych, a także witamin. Warto częściej sięgać po kasze (gryczana,
jaglana, jęczmienna), brązowy ryż, żytni makaron czy chleb razowy. Także do
tradycyjnych dań jak, np. naleśniki, można wykorzystywać mąki pełnoziarniste
(pszenną, ale tez orkiszową, żytnią czy bezglutenowe: jaglana, ryżowa)
Wyżej znajduje się
mleko i jego przetwory. IŻŻ zaleca spożywanie codziennie dwóch szklanek mleka
(można zastępować częściowo jogurtem i serem). Dostarczają one białka wysokiej
jakości, witamin (B1, B2, B6, PP), składników mineralnych (wapń) oraz
probiotyki (występują w przetworach fermentowanych, np. jogurcie naturalnym, są
to żywe kultury bakterii korzystnie wpływające na mikroflorę jelitową –
przeciwdziałają zaparciom, biegunkom czy nowotworom jelita). Niestety nie każdy
toleruje znajdująca się w mleku laktozę oraz kazeinę. Osoby, którym szkodzi
tylko ta pierwsza mogą spożywać produkty mleczne fermentowane, natomiast ci,
którzy tak jak ja, nie tolerują także białek mleka muszą z niego w całości
zrezygnować i zastępować mlekami roślinnymi – ryżowe, migdałowe, sojowe (ostrożnie!),
owsiane czy konopne oraz uzupełniać inne składniki mineralne i witaminy obecne
w mleku inną żywnością (dużo wapnia jest np. w warzywach strączkowych,
orzechach, natce pietruszki, szpinaku czy brokułach). Wbrew pozorom nie jest to
takie trudne jak się wydaje (na pewno napiszę jeszcze tekst o zamiennikach
mleka krowiego).
Krótko i na temat - zasady zdrowego żywienia
foto: IŻŻ
Następne piętro stanowi
mięso, ryby, warzywa strączkowe, jaja, a więc źródła białka. Niestety, Polacy
cały czas nie jedzą wystarczająco dużo ryb, chociaż są bogate w jod oraz
wielonienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A i D. Dwa razy w tygodniu powinno
stanowić minimum. Za to ciągle duże jest spożycie mięsa i niestety przetworów
mięsnych. To właśnie one są szczególnie niezdrowe: znajduje się w nich bardzo
dużo konserwantów i dodatków do żywności, a mięso wykorzystane do ich produkcji
często jest najgorszej jakości, czasem nawet znajduje się w znikomej ilości!
Mięso nie jest nie zdrowe, żelazo hemowe, które się w nim znajduje jest o wiele
łatwiej przyswajane, niż to z produktów roślinnych, podobnie białko zwierzęce
jest pełnowartościowe, a roślinne nie, ponadto jest w zasadzie jedynym źródłem
witaminy B12. Jednakże warto kontrolować jego spożycie. Ostatnio WHO ogłosiła,
że czerwone mięso może mieć działanie rakotwórcze, zaliczając je do tej samej
kategorii co alkohol. Dotyczy to głównie wędlin oraz mięsa o niepewnym
pochodzeniu, choć warto posiłki mięsne zastępować tymi składającymi się z
warzyw strączkowych czy jajkami (najlepiej, gdy żółtko jest nie do końca ścięte).
Obok tego piętra
piramidy znalazła się kawa i herbata oraz zioła, a także przekreślona sól i
cukier. Spożycie tych dwóch ostatnich powinno być ograniczone do minimum, a
najlepiej wyeliminowane.
Na samym szczycie
znajdują się tłuszcze. Ich zdecydowanie powinniśmy pożywać mniej, pamiętając
także o tłuszczu ukrytym w wielu potrawach: mięsie i jego przetworach,
przekąskach słodkich i słonych. Znajdują się tam przede wszystkim szkodliwe
izomery trans. Za to powinniśmy zwiększyć spożycie olejów roślinnych, które
zawierają kwasy tłuszczowe wielonienasycone: oliwa z oliwek, olej lniany,
rzepakowy, sezamowy. Do smażenia świetnie się sprawdzi olej kokosowy czy masło
klarowane.
Podsumowując, ta
piramida żywienia nie zmienia diametralnie dotychczasowych zaleceń, a raczej je
precyzuje. Warto także znać inny sposób przedstawiania zaleceń żywieniowych:
zdrowy talerz. Został on stworzony przez dietetyków Harvard School of Public
Health i pozwala łatwiej zwizualizować sobie wytyczne żywieniowców, szczególnie
wygodne jest to dla dzieci. Zarówno piramida jak i talerz opierają się na tych
samych założeniach, jedynie różnią się formą.
Harvadzki talerz zdrowego żywienia
foto: http://www.hsph.harvard.edu/nutritionsource/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz