sobota, 5 listopada 2016

Chlebek bananowy - śniadanie idealne

Hej dziewczyny! Witam Was po długiej przerwie - i bardzo za nią przepraszam, ale nadmiar szkolnych obowiązków trochę mnie przygniótł... Jednakże nie zamierzam zakończyć mojej przygody z blogiem, bo pokochałam to, wiem co chce Wam przekazać i chociaż brzmi to może górnolotnie - czuję, że jego pisanie to moja misja. Dlatego każdą wolniejszą chwilę będę wykorzystywała na nadrabianie zaległości, chociaż nie będzie to tak regularne jakbym chciała. Ponadto pamiętajcie, że oprócz bloga i facebooka, jestem też na instagramie, ostatnio tu trochę częściej (mój nick to oczywiście miedzy_nami_mowiac).

Tyle słowem wstępu, a teraz przejdźmy do konkretu! Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas, to wiecie jak uwielbiam śniadania! A zwłaszcza te weekendowe! Chociaż sobota i niedzielna są dla mnie też dość pracowite, jednakże staram się chociaż trochę je sobie umilić :) A czy może być coś lepszego o pachnącego, mięciutkiego (ale nie zakalcowatego) i baaardzo zdrowego chlebka bananowego!

Wygląda niepozornie, ale sukces jest w prostocie!
Moje comfort food!


Składniki:

  • 3 dojrzałe banany (powinny mieć mocno brązową skórkę)
  • 1 jajko
  • 2 łyżki roztopionego oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka przyprawy do piernika
  • ziarenka z 1/2 laski wanilii
  • i mąki: użyłam kokosowej, kukurydzianej i ryżowej, każdą odmierzyłam miarką 1/2 cup (100 ml, czyli trochę mniej niż pół szklanki)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • ewentualnie 2 łyżki jogurtu naturalnego, jeśli masa będzie zbyt sucha
Przygotowanie:
Banany rozgniatam razem z jajkiem, olejem i przyprawami. W innej misce mieszam mąki i proszek do pieczenia. Powoli dodaje suche składniki do mokrej masy i mieszam. Jeśli masa będzie bardzo sucha dodaje trochę jogurtu naturalnego (jeśli wolicie - możecie dodać mleczka kokosowego). Masę wkładamy do małej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia lub silikonowej. Pieczemy ok. 30 min w 180*C (do "suchego patyczka").

Dodam tylko, że ten chlebek bananowy jest wspaniały podany z domowymi konfiturami (czeko-śliwka wymiata!) lub twarożkiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz